Boom na roboty - wywiad z Dorotą Richards, AutoStore
Aktualności Automatyka Biznes Gorące tematy Robotyka Technologie Wywiady

Boom na roboty – wywiad z Dorotą Richards, AutoStore

Specjaliści ds. magazynowania muszą nadążać za trendami technologicznymi i odpowiednio opracowywać strategie. Aby pozostać elastycznym, należy wyposażyć magazyn w zaawansowane zautomatyzowane systemy. Chociaż wszyscy możemy się zgodzić, że technologia zawsze będzie napędzać futurystyczne magazyny, nadal chcielibyśmy wiedzieć: Jak wpłynie ona na operacje magazynowe i pracujących tu ludzi.

Dorota Richards, Autostore, ekspertka od innowacyjnych technologii, w rozmowie z redaktorką naczelną „Logistyki 360”, Iloną Miziewicz-Groszczyk, mówi o teraźniejszości i przyszłości procesów magazynowych.

Ilona Miziewicz-Groszczyk: Mamy boom na roboty. Od kiedy obserwujesz zainteresowanie robotyzacją procesów magazynowych na świecie?

Dorota Richards: Pierwsze systemy typu ASRS, takie jak AutoStore, pojawiły się w latach 60., wspierając przemysł motoryzacyjny i ciężką produkcję. Z naszych doświadczeń, ale też ze źródeł naukowych i branżowych wynika, że pierwszy znaczący wzrost zainteresowania robotyzacją nastąpił na początku XXI w. Właśnie w tym czasie, bo w 2002 r., powstał prototyp AutoStore, zbudowany w magazynie Hatteland Logistics. Dwa lata później uruchomiliśmy pierwsze wdrożenie w Norwegii, które z dumą podkreślam, że działa do dziś.

Boom na roboty - wywiad z Dorotą Richards, AutoStore

Ilona Miziewicz-Groszczyk: Co spowodowało, że również w Polsce jest dziś potencjał na biznes robotyczny? Jak wygląda to z perspektywy producenta robotów?

Dorota Richards: Pomimo tego, że AutoStore prawie od początków swojego istnienia posiadał zakład produkcyjny właśnie w Polsce, w Koszalinie, to zważając na fakt, że jeszcze przed kilkoma laty w Polsce mieliśmy dość niskie koszty prowadzenia działalności i stosunkowo łatwy dostęp do wykwalifikowanych pracowników, potencjał sprzedaży systemów, jak AutoStore, przez firmę był oceniany nisko.

Jednak ostatnie lata charakteryzują się dynamicznym wzrostem kosztów zatrudnienia, energii oraz powierzchni magazynowych, co zwiększa opłacalność automatyzacji. Firmy zaczynają myśleć o redukcji kosztów w czasie i zarządzaniu perspektywicznym.

Ilona Miziewicz-Groszczyk: Na czym polega technologia robotów AutoStore? W jakich procesach magazynowych sprawdza się najlepiej i dlaczego?

Dorota Richards: Łatwiej odpowiedzieć na pytanie, gdzie AutoStore nie ma zastosowania! System sprawdza się w magazynach i zakładach produkcyjnych, wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z małymi produktami mieszczącymi się w pojemniku 600×400 mm. Przykładem uniwersalności naszej technologii jest FBI, które wykorzystuje AutoStore do zarządzania tajną dokumentacją. W tym przypadku kluczowe jest bezpieczeństwo towaru, a nie przepustowość. AutoStore rejestruje wszystko, co wchodzi i wychodzi z systemu. Poza tym nietuzinkowym zastosowaniem mamy ponad 1700 wdrożeń w branżach e-commerce, przemysłowej, motoryzacyjnej, farmaceutycznej, luksusowej i wielu innych.

Ilona Miziewicz-Groszczyk: Kto na świecie używa AutoStore?

Dorota Richards: Współpracujemy z operatorami logistycznymi, takimi jak DHL, DSV, Rhenus, Fiege, z którymi mamy wdrożenia w wielu krajach. Wśród klientów przemysłowych są Siemens, Bosch, Panasonic, Oninnen i Lufthansa. W branży fashion i luksusowej warto wspomnieć Pumę i Gucci. Instalacje posiadamy także w samym AutoStore w Koszalinie, gdzie roboty kompletują zamówienia produkcyjne potrzebne do wyprodukowania nowych robotów.

Boom na roboty - wywiad z Dorotą Richards, AutoStore

Ilona Miziewicz-Groszczyk: Jaka jest przewaga konkurencyjna nowoczesnych technologii vs tradycyjna automatyka? Co jest wyzwaniem i główną barierą dla zrobotyzowanych wdrożeń?

Dorota Richards: Mam nadzieję, że w tym pytaniu zaliczasz AutoStore do nowych technologii! Pionierskim rozwiązaniem byliśmy 20 lat temu. Dziś, kiedy wiele firm w Europie i Azji próbuje nas kopiować, naszym know-how jest nie hardware, lecz software. Od powstania pierwszego prototypu w 2002 r. firma cały czas rozwija oprogramowanie będące sercem AutoStore. System jest projektowany tak, aby praktycznie nigdy nie stawał. Średni czas dostępności systemu na świecie wynosi 99,8%, a w Polsce 99,9% (faktyczny, pomierzony czas). Przewagą nad klasycznymi rozwiązaniami jest niski koszt utrzymania systemu. AutoStore nie wymaga retrofitu, a stare roboty mogą współpracować z nowymi (jak we wspomnianym pierwszym komercyjnym systemie z 2004 r.) i obsługiwać każdy port oraz WMS.

Ilona Miziewicz-Groszczyk: W jakim kierunku idzie dalszy rozwój Waszych rozwiązań?

Dorota Richards: Cieszę się, że o to zapytałaś. Wiosną tego roku ogłosiliśmy naszą nowość, Carousel AI – ramię robotyczne do portu Carousel. W Polsce wielu klientów wciąż łączy ASRS taki jak AutoStore z człowiekiem, ale za kilka lat coraz częściej będzie to robotyczne ramię. Nasze ramię może być zintegrowane z istniejącymi już portami AutoStore. To kolejny klocek układanki, jak w Lego.

Mało kto wie o tym, że AutoStore może pracować zarówno w temperaturze pokojowej, jak i w chłodni. Rozwiązanie to od wielu lat sprawdza się w branży farmaceutycznej i spożywczej. A już zupełną nowością jest AutoStore z modułem mroźniczym zintegrowanym z instalacją chłodniczą AutoStore. Pracownik z takiego systemu AutoStore, tzw. Multitemperature Grid, kompletuje zamówienia z chłodni i z mroźni, znajdując się w temperaturze kilku stopni na plusie. Jest to dużą zaletą dla komfortu pracy pracowników, którzy już nie muszą pobierać towaru z głębokiej mroźni i temperatur rzędu -25 / -27 stopni.

Najwięcej zmian dokonujemy w warstwie softwareowej, ale to temat na osobny artykuł.

Ilona Miziewicz-Groszczyk: Czy zgadzasz się ze zdaniem, że „logistyka dziś to fabryka”? Jaka jest w tym kontekście rola serwisu i nowych kompetencji?

Dorota Richards: Zdecydowanie się zgadzam. Kiedyś towar był umieszczany na składzie, fizycznie pobierany, pakowany, etykietowany i wysyłany z pomocą ludzkich mięśni i rąk. Dziś magazyny są tak zautomatyzowane, że człowiek w standardowej procedurze nie dotyka towaru (poza QC czy na zwrotach). Procesy są zoptymalizowane pod kątem czasu, kosztów i jakości, jak w fabrykach motoryzacyjnych. Dodajmy do tego 24-godzinną operację przez 7 dni w tygodniu, z powtarzalnością procesów i eliminacją błędów, aby wszystko było „just in time”.

Ilona Miziewicz-Groszczyk: Serdecznie dziękuję za wywiad.


Ilona Miziewicz-Groszczyk

 

Ilona Miziewicz-Groszczyk
redaktor naczelna
e-mail: ilona@logistyka360.pl
tel: 539 039 900