„Ostatnia mila” to finalny etap procesu transportu towarów z centrum dystrybucyjnego do odbiorcy końcowego. Mimo że stanowi jedynie fragment całego łańcucha logistycznego, generuje znaczące koszty. W zależności od sektora, udział ten może się wahać od 40 proc. do nawet 53 proc. całkowitej wartości dostawy. Wraz z dynamicznym rozwojem e-commerce, rosną również oczekiwania klientów dotyczące szybkości i elastyczności doręczeń. Z kolei nowe rozporządzenie dotyczące obowiązku tworzenia Stref Czystego Transportu nakłada dodatkowe ograniczenia na tradycyjne pojazdy spalinowe. Firmy logistyczne muszą więc dostosować swoje floty do nowych regulacji, co często wiąże się z koniecznością inwestycji w pojazdy nisko- lub zeroemisyjne. Wszystkie te czynniki sprawiają, że efektywne zarządzanie „ostatnią milą” staje się coraz większym wyzwaniem, wymagającym innowacyjnych i zrównoważonych rozwiązań logistycznych.
„Ostatnia mila” – krytyczny etap logistyki
Wzrost znaczenia „ostatniej mili” wynika z kilku kluczowych czynników. Po pierwsze, rozwój e-commerce znacząco zwiększa zapotrzebowanie na efektywne rozwiązania logistyczne. Według danych PwC wartość polskiego rynku sprzedaży on-line w 2024 roku wynosiła około 140 mld zł, a prognozy wskazują na wzrost do 192 mld zł do 2028 roku, co odpowiada CAGR na poziomie 8%. Ponadto presja na zrównoważony rozwój, wynikająca z rosnącej świadomości ekologicznej i regulacji prawnych, coraz silniej wpływa na konieczność redukcji negatywnego wpływu transportu na środowisko.
Wg raportu Gemiusa, aż 41% badanych klientów przywiązuje do tego aspektu dużą wagę. Ponadto, w odpowiedzi na problemy związane z zanieczyszczeniem powietrza i hałasem, coraz więcej miast wprowadza Strefy Czystego Transportu. Wynika to również z podpisanej w grudniu przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy, w myśl której miasta o liczbie mieszkańców powyżej 100 tysięcy, w których przekroczone zostały normy dwutlenku azotu (NO₂), są zobowiązane do wprowadzenia SCT. W związku z tym spalinowe samochody dostawcze stają się coraz mniej optymalnym rozwiązaniem dla „ostatniej mili”.
Lekkie pojazdy elektryczne rozwiązaniem dla logistyki?
W tym kontekście elektryki miejskie potencjalnie mogą być odpowiedzią na palące problemy logistyki miejskiej. Sprawdzić się w tym przypadku mogą szczególnie dwa typy pojazdów.
Kategoria pojazdów L6e: obejmuje lekkie czterokołowce, których masa własna bez baterii nie przekracza 425 kg, maksymalna moc silnika wynosi 4 kW, a maksymalna prędkość to 45 km/h. Do prowadzenia pojazdów tej kategorii w Polsce wymagane jest prawo jazdy przynajmniej kategorii AM (od 14 lat).
Kategoria L7e: dotyczy ciężkich czterokołowców, których masa własna bez baterii nie przekracza 450 kg (dla pojazdów do przewozu osób) lub 600 kg (dla pojazdów do przewozu towarów), a maksymalna moc znamionowa silnika nie przekracza 15 kW. W zależności od konkretnego podtypu (np. L7e-A, L7e-B), do ich prowadzenia wymagane jest prawo jazdy kategorii B1 lub B.
Dla logistyki „ostatniej mili” kluczowe cechy lekkich pojazdów elektrycznych to przede wszystkim ich kompaktowość, ułatwiająca poruszanie się i parkowanie w zatłoczonych centrach miast, możliwość korzystania z buspasów i bezpłatnych postojów oraz elektryczny napęd eliminujący emisję spalin i redukujący hałas.
– Lekkie pojazdy elektryczne oferują szereg korzyści dla firm działających w obszarze logistyki miejskiej. Przede wszystkim, ich eksploatacja wiąże się z niższymi kosztami operacyjnymi w porównaniu do tradycyjnych pojazdów dostawczych. Dodatkowo ich kompaktowe rozmiary umożliwiają łatwiejsze manewrowanie i parkowanie w zatłoczonych centrach miast, co przekłada się na zwiększoną efektywność dostaw. Z kolei brak emisji spalin i hałasu przyczynia się do poprawy jakości życia w miastach oraz pozytywnie wpływa na wizerunek firmy, jako odpowiedzialnej środowiskowo. Ponadto takie pojazdy są zgodne z przepisami dotyczącymi stref niskiej emisji, co pozwala na swobodny wjazd do tych obszarów bez dodatkowych opłat – tłumaczy Maciej Płatek, prezes zarządu marki Electroride, polskiego producenta lekkich pojazdów elektrycznych.
Warto zauważyć, że floty wewnętrzne pozostają najczęściej wykorzystywanym rozwiązaniem. Według danych APQC (American Productivity & Quality Center), posiada je aż 42% firm. Dostawcy zewnętrzni, inni niż firmy kurierskie i pocztowe, stanowią drugą najczęstszą opcję, wykorzystywaną przez 33% respondentów. Te dane podkreślają znaczenie posiadania własnych, bardziej elastycznych, ekonomicznych i ekologicznych środków transportu.
Potencjał mikromobilności w logistyce
Wiele firm i miast w Europie powoli wdraża lekkie pojazdy elektryczne w swoich operacjach logistycznych. Przykładowo, Poczta Francuska (La Poste) konsekwentnie rozwija swoją flotę pojazdów elektrycznych oraz infrastrukturę logistyczną, aby sprostać rosnącym wymaganiom związanym z ekologiczną dostawą „ostatniej mili”. Obecnie dysponuje największą w Europie liczbą elektrycznych pojazdów dostawczych, obejmującą 37 000 sztuk, a do końca 2025 roku planuje zwiększyć tę flotę o kolejne 8 000 lekkich pojazdów elektrycznych. Równolegle rozwija sieć miejskich hubów logistycznych, które umożliwiają przeładunek przesyłek z ciężarówek na bardziej ekologiczne środki transportu, co pozwala na realizację dostaw na ostatnim odcinku w sposób zeroemisyjny.
– Coraz więcej firm dostrzega potencjał lekkich pojazdów elektrycznych w realizacji dostaw na tzw. ostatniej mili. Co istotne, nie są to już wyłącznie duże przedsiębiorstwa — coraz częściej po takie rozwiązania sięgają także małe i średnie firmy. Elektryki miejskie mogą być wykorzystywane w wielu różnych sektorach: od przesyłek kurierskich, dostarczania niewielkich zamówień np. spożywczych, aż po prace związane z utrzymaniem terenów zielonych. Coraz popularniejsze staje się również wykorzystanie ich na terenie centrów logistycznych, gdzie liczy się mobilność i ograniczenie emisji spalin. Nasze pojazdy trafiły już do kilku takich obiektów, w których służą do przemieszczania się między halami oraz do obsługi infrastruktury technicznej – podsumowuje Maciej Płatek.
Wyzwania związane z tzw. ostatnią milą, potęgowane przez dynamiczny rozwój e-commerce i postępującą urbanizację, wymagają od przedsiębiorstw wdrażania ekologicznych i wydajnych środków transportu. Firmy coraz częściej poszukują alternatywnych rozwiązań, które nie tylko odpowiadają na rosnące oczekiwania klientów, ale również wpisują się w założenia zrównoważonego rozwoju. Mikromobilność może odegrać istotną rolę w logistyce miejskiej, zwłaszcza na jej najbardziej wymagającym etapie.
źródło: Electroride