Obecnie w Polsce i na świecie sprzedaż wchodzi w najbardziej intensywny okres w roku a sektor magazynowo-logistyczny, od miesięcy przygotowujący się na ten szczyt, wytęża siły, by sprostać ogromnej liczbie zamówień. Lokomotywą jest niewątpliwie e-commerce, ale już nie tylko w okresie jesienno-zimowym. Zmieniające się preferencje zakupowe konsumentów wpływają bowiem na gospodarkę oraz rynek pracy przez cały rok, stawiając różne branże przed nowymi wyzwaniami i koniecznością adaptacji do zmieniających się warunków.
- Boom w e-commerce, automotive chwiejny – według prognoz operatorzy logistyczni zrealizują w 2024 roku zamówienia warte 500 mld euro, podczas gdy automotive zmaga się z przesunięciami zamówień.
- Rosnące koszty pracy – płaca minimalna w Polsce w 2025 roku wzrośnie do 4666 zł brutto, znacząco zwiększając koszty zatrudnienia. Jednocześnie firmy zmagają się z niedoborem pracowników.
- Automatyzacja jako rozwiązanie – w czeskim magazynie DB Schenker ponad 100 robotów wspiera pracę magazynów, co może zwiększyć wydajność do obsługi 59 mln produktów rocznie, to może wskazywać kierunek rozwój dla polskiego rynku.
Logistyka w piku, automotive niestabilny
Według prognoz operatorzy logistyczni obsługujący e-commerce mają w tym roku zrealizować zamówienia o wartości prawie 500 miliardów euro, z czego znaczną część stanowić będzie fulfilment. Taka sytuacja przekłada się na rynek pracy w postaci ogromnego zapotrzebowania na pracowników nisko i średnio wykwalifikowanych, którzy realizują operacje magazynowe oraz logistyczne.
– Choć według najnowszych raportów rynek e-commerce w Polsce wkracza w fazę dojrzałości, a jego wzrost zaczyna wyhamowywać, jesienno-zimowy szczyt sprzedażowy nadal wymaga odpowiednich zasobów kadrowych. W 2024 roku okres intensywnego popytu rozpoczął się znacznie wcześniej niż w minionych latach – ta tendencja prawdopodobnie się utrzyma. Obecny przebieg sezonu przypomina lata sprzed pandemii: spokojny początek roku przeradza się w wyraźny wzrost aktywności w połowie roku, by osiągnąć punkt kulminacyjny we wrześniu, październiku i listopadzie. Największy popyt na pracowników odnotowuje sektor magazynowy, choć stabilne wzrosty obecne są także w branżach takich jak AGD czy spożywcza. Natomiast najbardziej niestabilny pozostaje sektor motoryzacyjny, gdzie częste są przypadki odwoływania lub przesuwania zamówień – mówi Łukasz Koszczoł, Prezes Job Impulse, członka Polskiego Forum HR.
Wyzwanie 2025, czyli kolejny wzrost płacy minimalnej oraz brak rąk do pracy
Rosnąca presja płacowa wymaga od pracodawców oferowania wynagrodzeń konkurencyjnych w stosunku do rosnącej płacy minimalnej, która od stycznia 2025 roku osiągnie poziom 4666 zł brutto, co podnosi koszt zatrudnienia do ponad 5600 zł brutto na jednego pracownika. Przy rosnących kosztach pracy wiele firm staje przed dylematem – jak utrzymać płynność finansową, jednocześnie spełniając oczekiwania pracowników, które stają się coraz bardziej wygórowane w obliczu inflacji i wzrostu kosztów życia.
Ponadto, rynek pracy w Polsce boryka się z wieloma innymi wyzwaniami. Przede wszystkim brakuje pracowników do prostych prac, a dynamika rotacji nadal stanowi istotny problem dla wielu przedsiębiorstw, które próbują utrzymać ciągłość procesów operacyjnych.
– Firmy coraz częściej zwracają się ku zatrudnianiu cudzoziemców, szczególnie, gdy przygotowują się do sezonowych „pików”, jednak podejście to budzi pewne wyzwania. Pracodawcy w Polsce są bardziej otwarci na zatrudnianie osób rosyjskojęzycznych, pochodzących z Ukrainy, Gruzji czy Mołdawii. Wprawdzie wzrasta liczba pracowników z Filipin, Nepalu czy Kolumbii, ale z rezerwą podchodzi się do rekrutacji osób anglo- i hiszpańskojęzycznych. Choć przedsiębiorstwa dążą do optymalizacji kosztów, szukając rozwiązania m.in. w zatrudnianiu cudzoziemców, warto podkreślić, że to “ślepa uliczka” – pracownicy ci, jak każdy, poszukują stabilnych warunków zatrudnienia, umożliwiających im zabezpieczenie potrzeb swoich rodzin, co przekłada się na oczekiwania finansowe – dodaje Łukasz Koszczoł.
Innowacje i elastyczność kluczem do przetrwania
Perspektywy rynku pracy w Polsce są pełne wyzwań. Analitycy przewidują, że pomimo stabilizacji zatrudnienia, nacisk na wzrost wydajności i konkurencyjności pozostanie kluczowy. Przedsiębiorstwa będą zmuszone do dalszej automatyzacji procesów, aby ograniczyć zależność od rosnących kosztów pracy i zmienności na rynku zatrudnienia. Eksperci Job Impulse podkreślają, że w dłuższej perspektywie może się to przyczynić do wzrostu innowacji w sektorach przemysłowych, w tym wykorzystania sztucznej inteligencji i automatyzacji, które pomogą zmniejszyć obciążenie związane z sezonowością.
– Warto spojrzeć na naszych sąsiadów – automatyzacja procesów w sektorze magazynowym, produkcyjnym i logistycznym w Czechach znacząco wpływa na efektywność operacyjną przedsiębiorstw. Przykładem jest nowoczesny magazyn DB Schenker w Rudnej, gdzie ponad 100 robotów wspiera 650 pracowników w realizacji zadań logistycznych. Wprowadzenie zaawansowanych technologii, takich jak systemy pionowego pobierania zamówień czy automatyczne sortowniki, pozwala na dostarczanie nawet do 59 milionów produktów rocznie – zauważa Łukasz Koszczoł.
Podsumowanie
W kontekście m.in. dalszego rozwoju e-commerce i zmian w wynagrodzeniach, przedsiębiorcy będą musieli przyjąć elastyczne podejście nie tylko do zarządzania zasobami ludzkimi, lecz także do optymalizacji procesów operacyjnych oraz modeli zarządzania organizacją. Najbliższe lata z pewnością przyniosą nowe wyzwania, które wymuszą na firmach zmiany w strukturach operacyjnych i przepływach pracy, pozwalające na większą elastyczność, integrację technologii oraz skuteczne dostosowanie do dynamicznie zmieniających się oczekiwań pracowników i klientów, co będzie kluczowe dla utrzymania efektywności operacyjnej oraz konkurencyjności na rynku.
źródło: Q&A Comms